Fizyka LO Turek
Start
Nauczyciele
Nauczanie
Konkursy
Ciekawostki
Aktualności
Astronomia
Struktura materii
Doświadczenia domowe
Testy z fizyki
Spis treści i wyszukiwarka
Hosted by:
W kręgu fizyki LO Turek
« Poprzednia  Następna »
Anegdoty 
Ludwig Eduard Boltzmann (1844 - 1906)
Boltzmann
Fizyk austriacki, zwolennik poglądów atomistycznych, zajmował się zjawiskami cieplnymi i stworzył podstawy fizyki statystycznej.

Boltzmann w okresie gdy miał małe dzieci w niedziele rano, jeśli była ładna pogoda udawał się z wózkiem do pobliskiego parku. Tam siadał na ławce i przeprowadzał skomplikowane rachunki. Od czasu do czasu przytomniał, spoglądał na zegarek i gdy zbliżała się pora obiadu, spieszył z wózkiem do domu. Był jednak roztargniony, toteż zdarzało się, że wracał do domu sam. Przyzwyczajeni do tego mieszkańcy zaraz odprowadzali wózek. Pewnego dnia miejscowy policjant przyprowadził wózek, zanim jeszcze dotarł tam Boltzmann.
- Bardzo dziękuję - rzekła doń żona Boltzmanna - Ale czy może pan jeszcze przyprowadzić do domu męża, bo obiad stygnie.

Jako profesor uniwersytetu Boltzmann miał mieszkanie na terenie instytutu fizyki, wolał jednak częściej przebywać bliżej przyrody i nabył niewielką farmę na przedmieściach Grazu. Kupił na targu krowę i budząc sensację, przeprowadził ją ulicami miasta do swojej posiadłości, a potem po konsultacjach z profesorem zoologii sam ją doił.

Sir John Joseph Thomson (1856-1940)
Fizyk angielski, trzymał w 1906 roku nagrodę Nobla za teoretyczne i doświadczalne badania nad przepływem gazów i za odkrycie swobodnych elektronów, wyznaczył stosunek masy do ładunku elektronu.

J. J. Thompson W swych wspomnieniach Thomson opisał zabawny incydent z dzieciństwa, kiedy dostał od ojca w prezencie mikroskop i bardzo się cieszył z możliwości oglądania maleńkich przedmiotów. Pewnego dnia przybył w odwiedziny przyjaciel ojca, któremu chłopiec pokazał przez mikroskop swój włos. Gość był wyraźnie rozczarowany.
- Czy włos jest widoczny? - spytał chłopiec.
- Ależ tak, widzę go!
- Czyż nie jest wielki?
- Tak, ale nie mogę na nim dojrzeć numeru - odparł gość.
- Numeru? - zdziwił się chłopiec.
- Tak, numeru, przecież w Biblii powiedziano, że wszystkie włosy są policzone.

J. J. Thompson Jedną z pasji Thomsona było uczęszczanie na wszelkiego rodzaju wyprzedaże, gdzie lubił kupować różne rzeczy. Związana jest z tym zabawna anegdota. Otóż pewnego ranka pani Thomson, budząc się w sypialni, zauważyła, że mąż już wyszedł na wczesny poranny wykład, ale na poręczy krzesła wiszą jego spodnie. Przerażona myślą, że John Joseph w roztargnieniu zapomniał ich na siebie włożyć, szybko zatelefonowała do portiera instytutu.
- Czy profesor Thomson już wszedł? - zapytała.
- Tak, proszę pani, niedawno.
- Czy... wyglądał normalnie? - pytała dalej żona.
- Najzupełniej normalnie - odparł zdziwiony portier.
Okazało się, że poprzedniego dnia John Joseph kupił na wyprzedaży kolejne używane spodnie i idąc na wykład, od razu je założył.

John Joseph Thomson odkrył elektron - podstawową cząstkę elementarną, za co otrzymał Nagrodę Nobla w roku 1906. Jego syn George P. Thomson (1892-1975) w roku 1927, niezależnie od Amerykanów Clintona Davissona i Lestera Germera, odkrył zjawisko dyfrakcji elektronów (podobnego do ugięcia światła w czasie przechodzenia przez małą szczelinę), co było dowodem na falową naturę cząstek materii i przyniosło mu Nagrodę Nobla w 1937 r.
Powstała stąd zabawna anegdota, iż John Joseph Thomson dostał nagrodę za wykazanie, że elektron jest cząstką, a jego syn - za wykazanie, że jest falą.

Sir William Henry Bragg (1862 - 1942)
Fizyk brytyjski, odkrył dyfrakcję promieni Roentgena w kryształach, wykazując, że promienie te mają naturę falową, zaprojektował i zbudował spektrometr do badania dyfrakcji promieni, badacz struktury kryształów, dostał Nagrodę Nobla w 1915 roku wraz ze swym synem Williamem Lawrence Braggiem za wkład do badania struktury kryształów przy użyciu promieni Roentgena.
William Henry Bragg
William Henry Bragg pochodził z rodziny bez żadnych tradycji naukowych. O losie Williama Henry'ego zadecydowała przypadkowo usłyszana na wykładzie Josepha Johna Thomsona uwaga, że wakuje stanowisko profesora matematyki i fizyki na uniwersytecie w Adelajdzie w Australii. Ponieważ był to ostatni dzień zgłaszania kandydatur, natychmiast po wykładzie William Henry przesłał telegraficznie do Londynu swe zgłoszenie. Konkurs wygrał i pracował tam przez 23 lata, a potem z upodobaniem wspominał, że jego jedyny poważny rywal był znany z szybkiego upijania się i staczania pod stół, toteż jurorzy woleli zaryzykować i wybrali młodego człowieka bez żadnych osiągnięć i znajomości fizyki.

W Australii brak było zaplecza dydaktycznego, więc sam musiał budować przyrządy. Co ciekawe pierwszą pracę naukową Bragg ogłosił dopiero w wieku 42 lat po zbudowaniu przyrządu, za pomocą którego badał mechanizm przechodzenia cząstek alfa przez materię. Gdy jego syn w wieku pięciu lat spadł z roweru łamiąc sobie przy tym rękę to William Henry Bragg, który nieco wcześniej przeczytał o eksperymentach Roentgena z promieniowaniem X, postanowił użyć ich do zbadania złamanej ręki syna i po raz pierwszy w Australii wykorzystano wtedy promieniowanie rentgenowskie do celów medycznych.
William Lawrence Bragg
Sir William Lawrence Bragg (1890 - 1971)
Fizyk australijski, opisał dyfrakcję promieni rentgenowskich w kryształach , badacz struktury kryształów, dostał Nagrodę Nobla w 1915 roku wraz ze swym ojcem Williamem Henry Braggiem za wkład do badania struktury kryształów przy użyciu promieni rentgenowskich.

William Lawrence Bragg już od dziecka interesował się nauką i fizyką. Zaczął uczęszczać na uniwersytet po powrocie ojca do Anglii w wieku 15 lat i ukończył go mając zaledwie 18 lat. William Lawrence Bragg jest najmłodszym laureatem Nagrody Nobla w historii, gdy otrzymał to wyróżnienie miał 25 lat. William Lawrence dożył pięćdziesiątej piątej rocznicy swej Nagrody Nobla, co jest również trudnym do pobicia rekordem.

William Lawrence uwielbiał pracę w ogrodzie. Kiedy został dyrektorem Royal Institution i przeniósł się do Londynu, mieszkanie w środku wielkiego miasta sprawiało mu przykrość. Znalazł jednak rozwiązanie. Pewnego dnia włożył jakieś stare ubranie robocze, wziął na ramię łopatę i wybrał się do dzielnicy, w której bogacze mieli przy swych domach ogrody. Wyszukawszy ogród, który sprawiał wrażenie zaniedbanego, zapukał do domu i przedstawił się jako "Willie", ogrodnik, który ma jedno popołudnie w tygodniu wolne i może zajmować się czyimś ogrodem. Został przyjęty do pracy i odtąd pracował z wielkim zaangażowaniem ku zadowoleniu właściciela. Aż pewnego dnia ktoś z bardziej uczonych gości wydawanego właśnie przyjęcia wyjrzał przez okno i wykrzyknął: - O Boże, a cóż to w waszym ogrodzie porabia sir Lawrence Bragg!

Thomas Alva Edison (1847 - 1931)
Amerykański samouk, wynalazca (ponad 1000 patentów, między innymi udoskonalił telefon Bella, wynalazł fonograf, projektor kinowy, opatentował żarówkę elektryczną), właściciel wielu przedsiębiorstw.
Edison
Edison od początku nie lubił chodzić do szkoły. Nie potrafił zapamiętać przekazywanych przez nauczyciela wiadomości a dociekliwe pytania, które zwykle zadawał, wywoływały tylko gniew nauczyciela. Stał się najgorszym uczniem w klasie i przestał chodzić do tej szkoły. Przez jakiś czas uczęszczał jeszcze nieregularnie do innych szkół. W wieku 10 lat został wyrzucony z kolejnej szkoły, gdyż zdaniem nauczyciela zadawał za dużo pytań i odmawiał wykonywania wielu prac domowych, które sam uznał za zbędną stratę czasu. Od tego czasu Edison uczył się już wyłącznie sam w domu czytając książki. W wieku dziewięciu lat przeczytał książkę, w której były opisane proste eksperymenty. Był tak zafascynowany jej treścią, że wykonał wszystkie eksperymenty w niej opisane.

Edison miał przytępiony słuch, zapewne wyniku przebytej w dzieciństwie szkarlatyny. Mimo głuchoty mógł jednak słuchać muzyki i wynalazł fonograf. Kiedy w jego domu ktoś grał na fortepianie, Edison często zaciskał zęby na pokrywie instrumentu, aby drgania pokrywy przenosiły się do kości jego czaszki i dosłownie "słyszał zębami". Podobnie często postępował ze swoim fonografem. Na zachowanym domowym fortepianie i fonografie do dziś można dostrzec ślady zębów Edisona.

Edison Edison stosował metodę prób i błędów, nie licząc się z czasem i kosztami. Na pytanie o źródło swoich wielkich osiągnięć zawsze odpowiadał, że po prostu pracuje po 18 godzin dziennie. Tak samo wytężonej pracy wymagał od swych pracowników. Mawiał, że geniusz to 1 procent natchnienia i 99 procent wypocenia czyli mozołu.
Asystentowi, który skarżył się, że od paru tygodni wypróbowuje wszystkie rozsądne metody i nie może trafić na właściwy materiał do utwardzania cylindra fonografu, oburzony Edison stanowczo powiedział:
- Problem leży właśnie w tym, że stosuje pan wszystkie rozsądne metody, a te nie prowadzą do celu. Zacznij pan wreszcie próbować metody nierozsądne i pewnie znajdzie pan właściwe rozwiązanie, a dopiero potem będzie pan mógł położyć się spać!

Do Edisona przychodzi znajomy i po powitaniu zwraca mu uwagę, że bardzo ciężko działa furtka przy wejściu. Trzeba ją koniecznie nasmarować. Ale Edison z zadowoleniem odpowiada:
- Furtka chodzi co prawda ciężko, ale dzięki temu napompowałeś mi do zbiornika 20 litrów wody.

- Mam cudowny pomysł - powiedział Edisonowi pewien młody człowiek.
- Chcę wynaleźć uniwersalny rozpuszczalnik: ciecz, która będzie rozpuszczać każdy materiał. Ale nie mam środków na realizację tej idei.
- Uniwersalny rozpuszczalnik? - zdziwił się Edison - a w jakim naczyniu będzie go pan trzymał?

Nikola Tesla (1856 - 1943)
Serbski wynalazca, zbudował pierwszy działający silnik na prąd zmienny, transformator wielkiej częstotliwości, na jego cześć jednostkę indukcji magnetycznej nazwano teslą

Nikola Tesla Zbudował pierwszy działający silnik na prąd zmienny, ale nie mógł nikogo zainteresować swym wynalazkiem. Wywarł jednak korzystne wrażenie na szefie europejskiej filii zakładów Edisona, że ten dał mu list polecający do samego Thomasa Edisona. Wyjechał więc do Nowego Jorku. Prosto z portu, nie zdając sobie sprawy z wielkości miasta, Tesla udał się na poszukiwanie biur Edisona na Fifth Avenue. Kiedy zmęczony wędrował ulicami, w pewnej chwili zobaczył przez otwarte drzwi warsztatu jak właściciel, głośno klnąc, próbuje uruchomić zepsutą prądnicę. Tesla natychmiast zaproponował pomoc w naprawie, a 20 dolarów, które dostał jako honorarium, wystarczyło mu na nocleg w hotelu oraz nabycie nowego ubrania i bielizny. Następnego dnia wypoczęty i odświeżony Tesla dotarł do Edisona. List polecający sprawił, że został przyjęty życzliwie, ale okazało się, iż Edison nie interesuje się nowatorskimi pomysłami przybysza zza oceanu. Zatrudnił go jednak w swej firmie. Przypuszczalnie uważał, że Tesla pochodzi z jakiejś dżungli w środku Europy, bo raz zapytał go nawet, czy jadł ludzkie mięso. Drogi Tesli i Edisona rozeszły się szybko. Edison polecił Tesli wykonać skomplikowane plany udoskonalenia jego prądnic, oferując mu za szybkie wykonanie 50 tysięcy dolarów. Tesla zadanie wykonał, ale kiedy upomniał się o należną sumę, Edison ze śmiechem odrzekł:
- Ach, pan jest zbyt młody, żeby zrozumieć amerykański humor.
Od tej pory trwał konflikt między tymi największymi wynalazcami początku XX wieku.

Jak często bywa z geniuszami, Tesla miał mnóstwo dziwactw: nie znosił kobiet noszących perły, nie mógł dotykać czyichś włosów. W hotelach unikał pokoi i pięter, których numery dzieliły się przez trzy, a w restauracjach domagał się dużej liczby serwetek i sam polerował nimi sztućce. Liczył filiżanki, talerze, schody, obliczał ciężar i objętość spożywanych posiłków. Ciągła "burza mózgu" uczonego doprowadziła go do skrajnej wrażliwości na różne bodźce. Latająca mucha raniła jego uszy, a łóżko tak mu trzeszczało, że Tesla zamontował w nim amortyzatory. Żył samotnie w hotelach. Z wiekiem coraz bardziej dziwaczał i stawał się zapomniany. Bardzo lubił gołębie. Z tego powodu Tesla miał kłopoty ponieważ wabił je do pokojów hotelowych i karmił je na swoim stole.
Hertz
Heinrich Rudolf Hertz (1857 - 1894)
Fizyk niemiecki, odkrywca fal elektromagnetycznych, po raz pierwszy wytworzył i odebrał fale elektromagnetyczne posługując się skonstruowanym przez siebie oscylatorem elektrycznym (oscylator Hertza).

Hertz był w szkole jednym z najlepszych uczniów i wykazywał zdolności nie tylko do matematyki i fizyki, ale także do przedmiotów humanistycznych. Szybko opanowywał języki: był najlepszy z greki, pobierał nawet lekcje arabskiego. Miał też uzdolnienia do rysunku i malarstwa.
Hertz już od dwunastego roku życia bardzo lubił pracować w szkolnych warsztatach, zwłaszcza przy maszynach do obróbki metalu i drewna. Te umiejętności przydały mu się później, gdy własnoręcznie wyrabiał potrzebne mu do badań przyrządy. Kiedy już został sławnym uczonym, jego nauczyciel z warsztatów szkolnych powiedział:
- Jaka to szkoda, że został fizykiem, byłby z niego przecież świetny tokarz.

Wilhelm Gottfried Leibniz (1646 - 1716)
Matematyk i filozof niemiecki, niezależnie od Newtona opracował rachunek różniczkowy i całkowy.
Leibniz
Leibniz zaciekle spierał się z Newtonem o pierwszeństwo w stworzeniu rachunku różniczkowego. Spór ten był szczególnie rozdmuchiwany przez zwolenników obu uczonych. W rzeczywistości pierwsze rezultaty uzyskał Newton, a Leibniz do odkrycia doszedł na innej drodze (przy zagadnieniu poszukiwania stycznej do krzywej) i zupełnie samodzielnie. Poza tym rezultaty Leibniza były wcześniej dostępne ogółowi matematyków, bo wcześniej były publikowane. Rachunek różniczkowy Leibniza odznaczał się zdecydowanie trafniejszą symboliką i stanowił samodzielny rozdział matematyki, gdy dla Newtona był jedynie środkiem dla rozwiązywania zagadnień z mechaniki.

Leibniz pewnego razu przepływał przez rzekę w towarzystwie przewoźnika. Podstępnie wypytywał go, czy coś wie o matematyce, filozofii i astronomii. Zniecierpliwiony przewoźnik odpowiedział, że nie wie o tych naukach, uczony zaś stale podkreślał, że na zgłębianiu tych nauk stracił trzy czwarte swojego życia. W pewnym momencie łódka zawadziła o przeszkodę i wywróciła się.
- Umiecie pływać?! - krzyknął przewoźnik do uczonego.
- Nie umiem! - wołał przestraszony Leibniz.
Brahe - To trzymajcie się moich pleców, bo stracicie naraz wszystkie cztery czwarte swego życia!

Tycho Brahe (1546 - 1601)
Duński astronom, interesował się również alchemią i astrologią, nauczyciel Keplera, był przeciwnikiem teorii Kopernika, opracował własny geocentryczny model Układu Słonecznego.

Kiedy Tycho Brahe był dwudziestoletnim studentem po pijanemu wdał się w bójkę z innym duńskim szlachcicem. Doszło do pojedynku w ciemnościach i w jego trakcie została odcięta duża część nosa przyszłego astronoma. By zamaskować ten ubytek, Tycho sam zaprojektował metalowy nos. Ukształtował go ze stopu srebra i złota, aby miał podobny kolor jak ciało. Odtąd nosił ze sobą specjalną pastę, ale historycy nie są zgodni, czy służyła ona do przytwierdzania nosa, czy do jego polerowania. Gdy w 1901 roku ekshumowano jego ciało nie znaleziono cennej protezy. Jednak czaszka miała zielone plamy w miejscu, gdzie powinien być nos. Może to wskazywać na wykorzystanie do budowy nosa miedzi ponieważ produkty jej korozji mają zielony kolor. Niektórzy spekulują, że miał lżejszy, miedziany nos do codziennego użytku, a cięższy, srebrno - złoty, oszczędzał na specjalne okazje.
Pomnik Keplera i Tycho Brahe
Pomnik Keplera i Tycho Brahe w Pradze

Tycho Brahe miał szereg dziwactw. Jego towarzyszem był karzeł zwany Jepp, którego Tycho uważał za jasnowidza. Tycho, posiadający w pewnym momencie jeden procent całego bogactwa Szwecji, często podczas swoich biesiad nakazywał ciszę i zmuszał swoich gości do słuchania wypowiedzi Jeppa. Tycho Brahe był bardzo przesądny, bał się królików i starych kobiet. Gdy zdarzyło się, że królik lub staruszka przeszły mu drogę to wracał do domu. W rodowej siedzibie, na zamku Tycho, trzymał oswojonego łosia. Niestety spotkał go tragiczny koniec, gdy spadł on ze schodów po upiciu się piwem na bankiecie.

Śmierć słynnego astronoma też była niezwykła. Tycho Brahe został zaproszony przez jednego z możnych mieszkańców Pragi, gdzie mieszkał i pracował, na wytworną biesiadę. Chociaż objadano się wtedy, a zwłaszcza pito ponad miarę to obowiązująca etykieta nie pozwalała odejść od stołu przed zakończeniem posiłku. Tycho wolał znosić ogromne parcie i ból pęcherza, niż naruszyć obyczaj. Kiedy dotarł do domu, miał już zupełnie wstrzymanie moczu i po kilku dniach zmarłą, przypuszczalnie na uremię. Do dziś prascy bywalcy piwiarni mawiają:
- Nie chcę umrzeć jak Tycho Brahe - gdy opuszczają towarzystwo udając się do toalety.

Johannes Kepler (1571 - 1630)
Astronom i matematyk niemiecki, uczeń Tycho Brahe, na podstawie obserwacji sformułował prawa obrotu planet wokół Słońca, zwane obecnie prawami Keplera.
Johannes Kepler
Po śmierci swojej pierwszej żony w 1911 roku Kepler został sam z dwójką małych dzieci. Nic więc dziwnego, że zaczął się rozglądać za drugą żoną. Poszukiwania prowadził równie systematycznie i wnikliwie jak swoje dociekania astronomiczne, a potem szczegółowo opisał je w długim liście do przyjaciela.
Wybierał spośród 11 kandydatek, które mu przedstawiano. Pierwsza była w dość zaawansowanym wieku i miała dwie córki na wydaniu. Kepler odrzucił ją, ponieważ zraził go cuchnący oddech i niejasne poglądy w sprawach religii. Zainteresował się jedną z jej córek, ale też mu nie odpowiadała, bo chociaż dobrze wykształcona, była przyzwyczajona do życia w luksusie. Trzecia, panna z Czech, podobała się Keplerowi, jednak okazało się, że wcześniej dala już słowo innemu. Kepler byt niemal zdecydowany poślubić czwartą kandydatkę, wysoką i atletycznie zbudowaną, ale pojawiła się piąta, Susanne, która przyrzekała miłość, skromność i oszczędność oraz że będzie kochała jego dzieci. Tymczasem pasierbica Keplera Regina przedstawiła mu szóstą kandydatkę, szlachetnie urodzoną i z majątkiem. Kepler miał jednak wątpliwości, czy jest dostatecznie dojrzała, i obawiał się wydatków na wystawne wesele. Siódma kandydatka była niezdecydowana. Ósma - niezbyt ładna i pospolicie urodzona. Dziewiąta miała wiele zalet, ale chorowała na płuca, Kepler więc szybko się wycofał, udając, że
horoskop
Horoskop Keplera dla Wallensteina
kocha inną. Kandydatka numer 10, zamożna i gospodarna szlachcianka, nie grzeszyła urodą i Kepler pisał w liście, że nie wyobraża sobie kontaktów cielesnych ze względu na wielki kontrast między nimi. Kepler był chudy i zasuszony, a ona niska i gruba". Jedenasta kandydatka, gospodarna szlachcianka, przez cztery miesiące nie przysłała żadnej odpowiedzi.
Ostatecznie Kepler wybrał ostatecznie numer piąty. Ślub odbył się w październiku 1613 roku. Susanne Kepler okazała się bardzo dobrą żoną i urodziła aż siedmioro dzieci.

Kepler jak większość astronomów tamtych czasów zajmował się astrologią i układał horoskopy oraz doradzał władcom i wodzom podczas wojen. Ogromna sławę Keplerowi jako astrologowi przyniósł horoskop opracowany dla Albrechta von Wallensteina - dowódcy wojsk cesarskich podczas wojny trzydziestoletniej. Otóż Kepler przewidział ponoć dokładną datę śmierci wielkiego wodza. Wallenstein cztery lata po śmierci Keplera w dniu wyznaczonym przez Keplera został zabity przez oficerów cesarza po posadzeniu o zdradę ( był ciężko chory, najprawdopodobniej to ostatnie stadium kiły).
Astrologia pozwalała Keplerowi na zdobycie środków do życia. Sam jednak dużo wyżej cenił wiedzą czysto astronomiczna co napisał kiedyś w liście:
- Jeżeli układam kalendarze i almanachy, to jest bez wątpienia, odpuść mi Panie Boże, wielkie niewolnictwo, lecz w obecnym czasie jest ono niezbędne. Gdybym zwolnił się choć na krotki czas od tego, byłbym zmuszony pójść do niewoli jeszcze bardziej poniżającej. Lepiej układać horoskopy niż żebrać. Astrologia jest córką astronomii i chociaż to córka z nieprawego łoża, czy nie jest rzeczą naturalną, że córka żywi matkę, która bez tego mogłaby umrzeć z głodu.
Herschel
Sir William Herschel (1738 - 1822)
Angielski (urodzony w Niemczech jako Friedrich Wilhelm Herschel) muzyk, kompozytor, astronom, konstruktor teleskopów, znany z wielu odkryć astronomicznych, w tym Uranu, jest także uważany za odkrywcę promieniowania podczerwonego.

Herschel prowadził nerwowe, nieuporządkowane życie, każdą wolną od zajęć chwilę wykorzystywał na wzbogacanie wiedzy i umiejętności. Udoskonalił swój angielski, nauczył się włoskiego, łaciny i klasycznej greki. Studiował też książki z matematyki, optyki i astronomii.
Jego syn John (później sławny uczony) wspominał opowiadanie ojca: pewnego razu jechał on konno tak zaczytany, że nie zauważył kiedy koń zrzucił go z siodła. Siedząc na trawie z książką w ręku, dopiero po pewnym czasie zorientował się co się stało.

Gdy Herschel znajdował się na łożu śmierci sprowadzono pastora. Duchowny zaczął mu opowiadać o wspaniałościach jakie go oczekują w życiu pozagrobowym.
- Dla mnie - przerwał Herschel - najprzyjemniejszą rzeczą byłoby oglądanie drugiej strony Księżyca.

Blaise Pascal (1623 - 1662)
Francuski filozof, matematyk, fizyk i publicysta. Przyczynił się do stworzenia podstaw rachunku prawdopodobieństwa i częściowo rachunku różniczkowego, pozostawił prace z geometrii, arytmetyki teoretycznej i algebry, odkrył sposób obliczania współczynnika Newtona (trójkąt Pascala), podał prawo Pascala dotyczące hydrostatyki.
Blaise Pascal
W młodości ojciec zabronił Pascalowi uczyć się matematyki przed 15 rokiem życia. Wszelkie książki matematyczne zostały usunięte z domu, więc mały Pascal nie widząc innej możliwości zaczął samodzielnie odkrywać różne twierdzenia matematyczne.

Przyjaciel Pascala bardzo lubił gry hazardowe. Zakładał się, że przy rzucie dwoma kostkami raz na 24 rzuty wypadną dwie szóstki, ale niestety niewłaściwie określił szansę wygrania (prawdopodobieństwo przy 24 rzutach wynosi 0,4914) i ciągle przegrywał. Poprosił wtedy Pascala o radę. Pascal zaczął się zastanawiać i w wyniku przemyśleń powstały zalążki statystyki i rachunku prawdopodobieństwa. Okazało się, że dopiero przy 25 rzutach prawdopodobieństwo wypadnięcia dwóch szóstek jest większe od połowy (wynosi dokładnie 0,5055). Owocem zainteresowania hazardem jest więc rozwój nowych działów matematyki.

Od 1654 roku Pascal poświęcił sie całkowicie teologii. Wrócił jednak do matematyki w 1658 roku z powodu straszliwego bólu zęba. Aby oderwać myśli od tego przykrego zdarzenia, udowodnił wiele twierdzeń o własnościach cykloidy. Ból przeszedł i Pascal juz więcej do matematyki nie wrócił.

Pod koniec dwudziestego wieku około połowa studentów pierwszego roku historii na jednej z polskich wyższych uczelni na pytanie, kim był Blaise Pascal, odpowiada bez zająknięcia - informatykiem i programistą. Popularny język strukturalny programowania, na cześć słynnego uczonego, nosił bowiem nazwę - Pascal.

Kartezjusz (Rene Descartes) (1596 - 1650)
Francuski matematyk i filozof, zajmował się też optyką (sformułował prawo załamania i odbicia światła), chemią, mechaniką (podał zasadę zachowania pędu), anatomią, embriologią, medycyną, astronomią i meteorologią.
Kartezjusz
Podczas pobytu Kartezjusza w Paryżu prowadził on aktywne życie towarzyskie. Modnie się ubierał, grał w karty, nie stronił od zabaw i widowisk. Jako szlachcic niejednokrotnie pojedynkował się. Sztukę pojedynkowania się opanował na tyle dobrze, że napisał na ten temat specjalny traktat. Był on zresztą jedyną pracą Kartezjusza, której po jego śmierci nie włączono do Indeksu Ksiąg Zakazanych.

Będąc uczniem kolegium w La Fleche posiadał Kartezjusz pewien przywilej. Z uwagi na słabą kondycję fizyczną i widoczne uzdolnienia pozwalano mu pozostawać w łóżku nieomal do południa. Przyzwyczajenie to zachował Kartezjusz także w dorosłym życiu. Twierdził zawsze, że wylegując się długo dokonał największych odkryć.

Spytano kiedyś Kartezjusza:
- Co jest więcej warte: wielka wiedza czy wielki majątek?
- Wiedza - odpowiedział Kartezjusz.
- Jeśli tak, to dlaczego tak często widzi się uczonych pukających do drzwi bogaczy, a nigdy odwrotnie?
- Ponieważ uczeni znają dobrze wartość pieniędzy, a bogacze nie znają wartości wiedzy - odparł Kartezjusz.
Cavendish
Henry Cavendish (1731- 1810)
Chemik i fizyk angielski, odkrył wodór i azot, ustalił skład powietrza, dokładnie obliczył masę Ziemi, używając do tego celu udoskonalonej przez siebie wagi skręceń, obliczył gęstość kuli ziemskiej, zajmował się procesami gnicia i fermentacji, prowadził również prace z elektrostatyki, odkrył (ale nie ogłosił) prawa zwane dzisiaj prawami Coulomba i Ohma.

Cavendish był niesamowitym dziwakiem. Za życia znany był głównie ze swojej niechęci do przebywania wśród ludzi. A szczególnym przerażeniem napawały go kobiety. Unikał nawet swojej służby, wszelkie polecenia wydawał im na karteczkach pozostawianych na stole e holu. Kiedyś spotkała go przerażająca przygoda: na schodach własnego domu nieoczekiwanie natknął się na służącą ze szczotką. Tak nim to wstrząsnęło, że natychmiast kazał wybudować drugie schody. Oprócz tego, że codziennie jadał na obiad udziec barani, codziennie o tej samej porze odbywał spacer tą samą trasą (maksymalnie unikając ludzi). Raz w roku przychodził do niego krawiec przynosząc identyczne ubranie. Przez tę jego niechęć do ludzi większość jego genialnych prac została opublikowana dopiero po jego śmierci.

Ernest Orlando Lawrence (1901-1958)
Fizyk amerykański, dostał nagrodę Nobla w 1939 roku za zbudowanie cyklotronu, skonstruował betatron, współpracował przy budowie bomby atomowej.
Ernest Orlando Lawrence
Lawrence na kluczowy pomysł konstrukcji cyklotronu wpadł przypadkiem. Przeglądał kiedyś wieczorem czasopisma w bibliotece, gdy nagle wzrok zatrzymał sie na diagramie zamieszczonym w czasopiśmie "Archiv fur Elektronik", gdzie pewien autor opisywał pomysł nadania cząstce dużej energii metoda wielokrotnie powtarzanych impulsów napięcia (akcelerator liniowy). Lawrence'owi przemknęła wówczas myśl by zastosować pole magnetyczne do utrzymania przyspieszanej cząstki w ograniczonym obszarze przestrzeni. Bo bezsennej nocy Lawrence biegał następnego ranka po kampusie w Berkeley tłumacząc wszystkim napotkanym swój pomysł.

W 1935 roku Lawrence'a odwiedził jego brat, John. Z wykształcenia lekarz, ze zdumieniem stwierdził, że eksperymentujący przy cyklotronie fizycy nie mają żadnego wyobrażenia o możliwej szkodliwości promieniowania. Namówił więc ich do doświadczeń na zwierzętach. Pierwszy szczur, umieszczony w małym pudełku blisko naświetlanej tarczy, był martwy po pięciu minutach. Skamieniali z przerażenia fizycy dopiero po jakimś czasie przekonali się, że w pudełku zapomniano wywiercić otwory umożliwiające mu oddychanie.

« Poprzednia  Następna »
Anegdoty