Fizyka LO Turek
Start
Nauczyciele
Nauczanie
Konkursy
Ciekawostki
Aktualności
Astronomia
Struktura materii
Doświadczenia domowe
Testy z fizyki
Spis treści i wyszukiwarka
Hosted by:
W kręgu fizyki LO Turek
« Poprzednia  Następna »
Anegdoty 
Andre Marie Ampere (1775 - 1836)
Fizyk francuski, przedstawił teorię magnetyzmu i odkrył oddziaływanie elektrodynamiczne.

Amper Pewnego dnia Ampere, udając się na spacer, powiesił na drzwiach wejściowych swego domu kartkę z napisem: Nie ma mnie w domu". Kiedy wracał ze spaceru zatopiony w myślach, zauważył tę kartkę, przeczytał, ze zdziwieniem pokiwał głową, a potem obrócił się na pięcie i powędrował dalej.

Gdy Ampere przechodził jednego razu przez most na Sekwanie, zauważył ciekawy kamień. Podniósł go chwilę oglądał z zainteresowaniem. W tym momencie przypomniał sobie, że spieszy się na wykład, wyjął z kieszeni zegarek, aby zobaczyć, która jest godzina, po czym schował kamień do kieszeni, a zegarek wyrzucił do rzeki.

Kiedy pewnego ranka coś się zacięło w mechanizmie zegara stojącego w sypialni Ampere'a, tak, że wybił 27 razy, przerażony uczony wyskoczył z łóżka i zawołał:
- Tak bardzo jeszcze nigdy się nie spóźniłem.

Ampere, stwierdziwszy pewnego razu brak zegarka, wysłał list do przyjaciela, u którego spędził ostatni wieczór. Zapytywał w nim, czy przypadkiem nie zostawił u niego zegarka. Adresat, przeczytawszy list, zobaczył w postscriptum: Przed chwilą znalazł się mój zegarek, więc nie trudź się poszukiwaniem.

Pewnego razu był z wizytą. Gdy miał wychodzić, zaczął padać ulewny deszcz, więc gospodarz zaproponował mu nocleg. Ampere się zgodził. Po kilku minutach gospodarz poszedł sprawdzić, czy wszystko w porządku, ale nigdzie nie mógł gościa znaleźć. Po pewnym czasie ktoś zadzwonił do drzwi. Gospodarz otworzył drzwi i zobaczył Ampere'a.
- A gdzież pan był?!
- W domu, po piżamę

Sir Isaac Newton (1643 - 1727)
Fizyk, astronom i matematyk angielski, twórca mechaniki, podał teorię korpuskularną światła, badał właściwości optyczne, wynalazł teleskop zwierciadlany.

Newton Jak głosi popularna anegdota Newton obserwował w ogrodzie spadające z drzew jabłka i jedno spadło mu na głowę . To stało się dlań podobno bodźcem do odkrycia jednego z najbardziej podstawowych praw rządzących przyrodą - prawa powszechnego ciążenia.

O roztargnieniu Newtona jest wiele opowieści. Oto pewnego razu, wracając konno do domu z Grantham, chciał ulżyć zwierzęciu, zsiadł więc z niego, by wejść pieszo na strome wzniesienie. Zatopiony w rozmyślaniach nie zauważył jednak, że koń wysunął z uzdy łeb i pobiegł na pobliską łąkę; dopiero kiedy na szczycie odwrócił się, aby znów dosiąść wierzchowca, okazało się, że trzyma w ręku tylko pustą uzdę.

Pewnego razu Newton zaprosił na obiad przyjaciela, ale zapomniał o tym uprzedzić służbę. Gdy gość się zjawił, zobaczył na stole jedno nakrycie, a stwierdziwszy, że Newton akurat dokonuje obliczeń, zjadł obiad i nie chcąc przeszkadzać wyszedł.
- To dziwne - rzekł uczony skończywszy pracę - gdyby nie dowody rzeczowe, które stoją na stole, mógłbym sądzić, że nie jadłem dziś obiadu.

Newton Podczas egzaminu Newton zadał pewnemu studentowi pytanie:
- Proszę mi powiedzieć, dlaczego Ziemia się obraca?
Stremowany młodzieniec po długim namyśle wyjąkał:
- Ja... ja wiedziałem, panie profesorze, ale zapomniałem i nie mogę sobie wcale przypomnieć.
- Nieszczęsny człowieku! - zawołał wielki uczony - na całym świecie pan jeden wiedział dlaczego Ziemia się obraca i właśnie pan musiał zapomnieć.

Zapytano raz Newtona, czy dużo czasu zajęło mu sformułowanie odkrytych przez niego praw. Uczony odpowiedział:
- Odkryte przeze mnie prawa są bardzo proste. Formułowałem je szybko, ale przedtem bardzo długo myślałem

W młodości Newton lubił wino i piwo, a także ­ według niektórych przekazów ­ od czasu do czasu palił fajkę. W miarę upływu lat ograniczał się do niewielkiej ilości wina, tylko przy posiłkach. Jak każdy stary kawaler, z wiekiem zaczął wykazywać przesadną troskę o zdrowie i odżywiał się produktami, które miały mu je zapewnić. Na przykład na śniadanie spożywał tylko trochę chleba z masłem i popijał lekko osłodzony wywar ze skórki pomarańczy, co miało "rozcieńczać flegmę".

Newton znany był z bardzo trudnego charakteru, a jego kłótnie z innymi uczonymi o pierwszeństwo w odkryciach nie były dobrym przykładem dla potomnych. O stopniu jego zainteresowania sprawami pozanaukowymi ma świadczyć anegdota, że jako członek brytyjskiej Izby Lordów raz tylko zabrał głos, prosząc o otwarcie okna.

Robert Hooke
Robert Hooke (1635 - 1703)
Fizyk angielski, jest autorem podstawowego prawa teorii sprężystości zwanego dziś prawem Hooke'a, przypisuje mu się wiele odkryć i wynalazków; między innymi teleskopu zwierciadlanego, sprężyny spiralnej do napędu zegarków, poziomnicy, systemu telegrafu. Odkrył Wielką Czerwoną Plamę na Jowiszu, a także komórki roślinne.

Hooke prowadził nieustanne spory o pierwszeństwo odkryć, między innymi z Newtonem o odkrycie rozszczepienia białego światła na barwy oraz prawa ciążenia. Obaj uczeni całe życie darzyli siebie wzajemną niechęcią przechodzącą w otwartą wrogość. Hooke uważał, iż został okradziony z odkrycia prawa ciążenia. Był sekretarzem Towarzystwa Królewskiego w Londynie. Każdego tygodnia wykonywał i przedstawiał na posiedzeniach towarzystwa nowe eksperymenty. W roku 1687 ukazały się "Principia" Newtona i zmarła jego bratanica, którą Hooke wychowywał i która była wielką namiętnością starzejącego się i niezbyt pociągającego fizycznie uczonego. Stał się odtąd mniej czynny, bardziej melancholijny i cyniczny. Umarł bezpotomnie, pozostawiając żelazną skrzynię wypełnioną złotem. Po śmierci rywala Newton został przewodniczącym towarzystwa i jak głosi plotka kazał zniszczyć wszystkie portrety Hooke'a. Do dziś nie zachował się żaden portret Roberta Hooke'a. Pozostały jedynie szkice pośmiertne. Na fotografii obok znajduje się rysunek Rachel Chapman z Uniwersytetu w Oxfordzie stworzony na podstawie relacji jego bliskich przyjaciół. Zachowane opisy fizjognomii Hooke'a są dość ogólne, natomiast wszyscy się zgadzają, że był ułomny i pokrzywiony - skąd pewnie brała się część jego niezbyt przyjaznego ludziom charakteru.
Gay-Lussac
Joseph Louis Gay-Lussac (1778 - 1850)
Francuski chemik i fizyk, podał prawo stosunków objętościowych w reakcjach chemicznych, zajmował się rozszerzalnością cieplną gazów i parowaniem cieczy.

Gay - Lussac brał udział w wyprawie balonowej z zamiarem osiągnięcia rekordowej wysokości. W pewnym momencie balon wzlatywał coraz wolniej, aż w końcu przestał się wznosić. Gay - Lussac pragnąc wznieść się jeszcze wyżej, wyrzucił z kosza cały balast, pozostawiając tylko instrumenty fizyczne, wreszcie zdesperowany wyrzucił też drewniane krzesło, na którym siedział. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ponieważ krzesło spadło w gęste krzaki. Spadające z nieba krzesło zobaczyła młoda dziewczyna, pasąca akurat owce. Pasterka zwołała natychmiast ludzi, aby na własne oczy zobaczyli cud. Trochę się dziwiono, że jak na sprzęt niebiańskiego pochodzenia krzesło jest dość marnie wykonane, ale miejscowy proboszcz polecił przenieść je do kościoła, gdzie przez pewien czas, aż do wyjaśnienia sprawy było nawiedzane przez pielgrzymów z okolicy.

Gay - Lussac ożenił się w wieku 31 lat. Swą żonę poznał przez przypadek w sklepie tekstylnym, gdzie wszedł po zakupy. Zdumiony i zafascynowany tym, że siedząca tam młoda sprzedawczyni czyta podręcznik chemii, postanowił się z nią ożenić.

Sokrates (469 p.n.e. - 399 p.n.e.)
Grecki filozof, pierwszy zastosował rozumowanie indukcyjne, ustalił warunki metodologiczne definicji, twierdził, że istnieje powszechna i obiektywna prawda

Niektórzy nie mogą powstrzymać się od udzielania ciągłych pouczeń i reprymend. Jedną z najbardziej znanych postaci była Ksantypa, żona sławnego filozofa Sokratesa. Ponieważ Sokrates znany był ze swej szlachetności, żył w wielkim niedostatku, ucząc za darmo. Podobno także nie spełniał wobec młodej żony swoich obowiązków małżeńskich. Ksantypa wciąż karała go za takie postępowanie, wygłaszając złośliwe komentarze, a nawet wylewając mężowi pomyje na głowę. Toteż gdy pewnego dnia do Sokratesa przyszedł młody człowiek, pytając, czy ma się żenić? Filozof odpowiedział: "Cokolwiek uczynisz, będziesz potem żałował".

Pewien młody człowiek udał się ze swojej wioski w daleką drogę do Aten po radę do Sokratesa. Spotkał go niedaleko miasta, gdzie zadał mu pytanie:
- Mistrzu, co mam zrobić abym stał się mądry.
Na to Sokrates dał mu tylko znak, aby poszedł za nim. Szli tak jakiś czas górską ścieżką, aż doszli do jeziora. Sokrates nie zatrzymując się wszedł do niego aż po szyję, młody człowiek zaskoczony, wszedł za nim. Nagle Sokrates chwycił go za kark i zanurzył jego głowę pod powierzchnię wody. Młody człowiek myśląc, że żartuje nic nie robił, jednak szybko zaczęło mu brakować powietrza i zaczął się wyrywać, lecz mimo, że próbował z całych sił nie mógł tego zrobić, powietrze zaczęło mu się już dostawać do płuc i myślał, że już po nim. W tym momencie Sokrates puścił jego głowę, a młody człowiek łapczywie zaczął chłonąć powietrze, którego tak bardzo mu brakowało. Sokrates widząc to powiedział:
Sokrates - Jeśli będziesz pragnął mądrości tak jak tego powietrza, nic cię nie powstrzyma.

Pewnego dnia znajomy spotkał Sofoklesa i powiedział:
- Sokratesie, wiesz czego właśnie dowiedziałem się o Twoim uczniu?
- Zaczekaj chwilę - odpowiedział Sokrates - zanim mi o tym powiesz, chciałbym poddać Cię małej próbie. Taki potrójny filtr, przez który przepuścimy Twoją informację.
- Potrójny filtr?
- Właśnie - kontynuował filozof - nim powiesz mi coś o moim uczniu, sprawdźmy tę informację pod trzema kątami. Pierwszy to PRAWDA. Czy jesteś całkowicie pewien, że to o czym chcesz mi powiedzieć jest prawdą?
- Nie - odpowiedział znajomy - właściwie to dowiedziałem się o tym od kogoś...
- W porządku - przerwał mu Sokrates - więc nie wiesz, czy to jest prawda czy nie. Teraz drugi filtr - filtr DOBRA. Czy chcesz mi powiedzieć o tym uczniu coś dobrego?
- Nie, wręcz przeciwnie...
- W takim razie - odparł uczony - chcesz mi powiedzieć coś złego o nim, ale nie jesteś pewien czy jest to prawdą. Został jeszcze ostatni filtr: filtr POŻYTECZNOŚCI. Czy to co chcesz mi powiedzieć jest dla mnie pożyteczne?
- Nie, właściwie to nie...
- A więc - skonkludował Sokrates - jeśli to, o czym chcesz mi powiedzieć może nie być prawdziwe, nie jest dobre, ani nawet przydatne dla mnie, to po co o tym w ogóle mówić? I to właściwie wyjaśnia, dlaczego Sokrates był wielkim filozofem i cieszył się takim szacunkiem, oraz to dlaczego nie wiedział co się dzieje wokół niego.

Arystoteles (384 p.n.e. - 322 p.n.e.)
Filozof grecki, stworzył spójny system filozoficzny, który bardzo silnie działał na filozofię i naukę europejską.
Arystoteles
Pewnego razu ktoś z uczniów Arystotelesa zapytał go, jak można się przekonać, czy książka jest dobra, czy też zła. Arystoteles odpowiedział:
- Trzeba zwracać uwagę tylko na trzy sprawy: po pierwsze, czy autor powiedział wszystko, co miał do powiedzenia, po drugie, czy powiedział tylko to co miał do powiedzenia i po trzecie, czy autor powiedział to tak, jak musiał powiedzieć.

Arystoteles udał się z uczniami do gaju oliwnego. Po wyczerpującym wykładzie filozof zasnął. W tym czasie ranę, którą miał na dłoni obsiadły muchy. Jeden z zatroskanych uczniów zgonił je. Wtedy mędrzec obudził się i rzekł do niego :
- Po co je zgoniłeś ? Te były już najedzone!

Jeden z uczniów greckiego filozofa Arystotelesa zapytał:
- Dlaczego człowiek ma dziesięć palców, dwoje uszu, dwoje oczu, a tylko jedne usta i jeden język?
Arystoteles odpowiedział:
- Ponieważ człowiek musi pracować dziesięć razy więcej niż jeść, a widzieć i słyszeć dwa razy więcej niż mówić.

Pewien gaduła natrętnie zanudzał Arystotelesa jałowymi opowiastkami i po każdej pytał filozofa:
- Prawda, mistrzu, jakie to interesujące?
- Moim zdaniem - odpowiedział po pewnym czasie Arystoteles - interesujące jest to, że człowiek posiadający dwie zdrowe nogi, jak na przykład ja, nie odchodzi, a traci czas, słuchając tych opowiadań, młody człowieku.

Archimedes (ok. 287 p.n.e. - ok. 212 p.n.e.)
Fizyk, matematyk, filozof i wynalazca grecki, jeden z najwybitniejszych uczonych w starożytności
Archimedes
Jak głosi legenda, król Syrakuz polecił Archimedesowi sprawdzenie uczciwości złotnika, który wykonał dla niego koronę. Wprawdzie ciężar korony był równy ciężarowi dostarczonego złotnikowi złota, król jednak podejrzewał, że złotnik go oszukał i wykonał koronę ze stopu złota i innego, tańszego metalu. Archimedes długo rozmyślał nad tym problemem, aż znalazł jego rozwiązanie, kąpiąc się w wannie. Jak głosi dalej legenda, uradowany Archimedes wyskoczył z wanny i nagi biegał po ulicach rodzinnych Syrakuz, krzycząc: "eureka, eureka ...", co w języku greckim znaczy: "odkryłem, odkryłem ...".

Anegdota głosi, że pochłonięty rozwiązywaniem zadań matematycznych Archimedes przestał się myć, w wyniku czego zaczął wydzielać nieprzyjemny zapach. Gdy siłą nasmarowano go oliwą i ciągnięto by go wykąpać, kreślił na swoim ciele koła kontynuując swoje rozważania.

Podczas trwania drugiej wojny punickiej Archimedes kierował wszelkimi pracami inżynierskimi podczas obrony jego rodzinnej miejscowości Syrakuz. Atakujący Rzymianie nie wiedzieli jak sobie poradzić z broniącym się miastem, ponieważ dzięki machinom oblężniczym, jakie zbudował Archimedes i umieścić wewnątrz miasta można było ciskać ogromne pociski w przeciwników, dzięki czemu obrona stała się bardzo skuteczna. Jednak po długim okresie oblężenia Rzymianie zdobyli miasto. Archimedes został zabity, mimo wyraźnego rozkazu dowódcy, by go ująć żywego. Legenda głosi, że żołnierz, który go zabił, najpierw kazał mu się poddać. Ten jednak zajęty problemem geometrycznym i rysowaniem figur na piasku skarcił go, mówiąc:
- Nie niszcz moich figur.
Oburzony Rzymianin zabił Archimedesa swoim mieczem. Na życzenie Archimedesa na jego nagrobku wyryto kulę, stożek i walec.

Lord Ernest Rutherford (1871 - 1937)
Fizyk angielski, dostał w 1908 roku Nagrodę Nobla z chemii za badania rozpadu promieniotwórczego pierwiastków, odkrywca protonu i jądra atomowego, opracował jądrowy model budowy atomu.

Rutherford Rutherford uważał, że dobry badacz musi umieć szybko oceniać rzędy wielkości różnych wielkości fizycznych. Jednym z jego ulubionych pytań na ustnych egzaminach było pytanie, ile wynosi indukcyjność obrączki ślubnej? Był zadowolony, jeśli student odpowiadał, że indukcyjność jest rzędu średnicy obrączki, czyli około centymetra (uwaga: chodzi o rzadko dziś używany układ Gaussa). Pewnego razu, kiedy Rutherford zadał ponownie swoje ulubione pytanie, egzaminowany student odpowiedział bez namysłu:
- Indukcyjność wynosi 654,3 - panie profesorze.
Zupełnie zaskoczony Rutherford zapytał:
- Ach tak, a jakich jednostek pan używa?
- Używam, oczywiście, jednostek umownych - odpowiedział student.

Jeden ze studentów często aż do wieczora pracował w uczelnianym laboratorium fizycznym. Rutherford zauważył wysiłki swojego podopiecznego i pewnego wieczora zapytał:
- Co pan robi w ciągu dnia?
- Także pracuję - dumnie odpowiedział student, pewny, że za chwilę zostanie pochwalony.
- A kiedy, do diabła, pan myśli!? - wykrzyknął zdenerwowany Rutherford.

Rutherford demonstrował kiedyś słuchaczom rozpad radu. Ekran raz świecił, raz ciemniał. Rutherford objaśniał:
- Teraz panowie widzą, że nic nie widać. A dlaczego nic nie widać, to zaraz panowie zobaczą.

Rutherford szczycący się swymi umiejętnościami fizycznymi i patrzący z góry na chemików, ku swemu wielkiemu zdziwieniu dowiedział się ,że przyznano mu nagrodę Nobla w dziedzinie ... chemii. Powiedział wtedy, ze choć był świadkiem wielu przemian, to jeszcze nigdy nie obserwował tak szybkiej zmiany jak jego przemiana z fizyka na chemika.
amerlingh - Onnes
Heike Kamerlingh - Onnes (1853-1926)
Fizyk holenderski, odkrywca zjawiska nadprzewodnictwa, skroplił hel, wykonał pierwszy elektromagnes nadprzewodnikowy, sformułował równanie stanu dla cieczy lub pary rzeczywistej (uogólnienie równania van der Waalsa), za badanie własności ciał w niskich temperaturach i skroplenie helu otrzymał Nagrodę Nobla.

Duży dom z ogrodem Kamerlingh - Onnesa leżał nad rzeką. Po drugiej stronie rzeki był studencki klub wioślarski. Po wiosłowaniu młodzi sportowcy wskakiwali do wody, aby się odświeżyć. Najczęściej jednak zapominali przy tym o włożeniu kąpielówek. Żona Kamerlingh - Onnesa uznała, że to jest gorszące zachowanie i poprosiła męża żeby jakoś zareagował. Wysłał on do klubu list, w którym wyrażał zainteresowanie treningami wioślarzy, ale dodał, że ma w domu dwie młode kucharki i z chwilą rozpoczęcia sezonu wioślarskiego stale dostaje przypalone potrawy, prosi więc studentów o zmianę zachowania, ponieważ ma słaby żołądek.

Kamerlingh - Onnes był bardzo wymagający dla swoich współpracowników i pracowników. Po jego śmierci w czasie pogrzebu trumnę z jego zwłokami wieziono na cmentarz znajdujący się za miastem. Za konnym karawanem podążali jego przyjaciele i pracownicy. Po opuszczeniu granic miasta konie przyspieszyły i uczestnicy pogrzebu musieli truchtać. Kiedy zdyszani przybyli na cmentarz, jeden z techników wycierając pot z czoła cicho powiedział:
- Stary zmusza nas do biegu, nawet kiedy już nie żyje.

Joseph Henry (1797 - 1878)
Fizyk amerykański, z zawodu zegarmistrz, badał oddziaływania elektromagnetyczne i odkrył prawa indukcji (niezależnie od M. Faradaya) i zjawisko samoindukcji, od jego nazwiska pochodzi jednostka indukcyjności - henr.
Joseph Henry
Pewnego dnia Joseph Henry próbował schwytać swego królika, który schował się w szczelinie w ścianie miejscowego kościoła. Chłopiec wślizgnął się tam i zauważył w podłodze następną szczelinę. Dostał się przez nią do pomieszczenia, które okazało się miejską biblioteką. Smak niezwykłej przygody sprawił, że pierwsza otworzona tam książka wydała mu się bardzo ciekawa. Zaczął ją czytać, a potem zabrał się do innych, korzystając przy kolejnych wizytach ze swego sekretnego wejścia. Wkrótce dzięki lekturom bardzo rozwinął swoje zainteresowania i stal się zupełnie innym człowiekiem.
Naukami ścisłymi zainteresował się również przez przypadek Jeden z pensjonariuszy matki, która wynajmowała pokoje przez przeoczenie zostawił tam książkę, która była popularnym wykładem z astronomii, chemii i fizyki. Henry zaczął ją przeglądać i otworzył się przed nim nowy, dotychczas nieznany świat przyrody. W 1819 roku został wieczorowym studentem chemii w Albany Academy.

W 1823 roku Anglik William Sturgeon skonstruował pierwszy, jeszcze bardzo nieefektywny, elektromagnes. Henry szybko wpadł na pomysł znacznego ulepszenia tego przyrządu. Zastosował drut izolowany, dzięki czemu mógł nawijać na rdzeń wiele zwojów jeden na drugi, bez obawy o przebicie między nimi. W tym czasie drutu izolowanego nie można było kupić w sklepie, więc Henry musiał go sam zrobić. Podobno jako izolacji używał jedwabiu z bielizny swej żony.

Michael Faraday (1791 - 1867)
Angielski fizyk i chemik, skroplił szereg gazów (chlor, dwutlenek węgla, amoniak), odkrył prawa elektrolizy oraz zjawisko indukcji elektromagnetycznej i ustalił jej prawa, odkrył zjawisko diamagnetyzmu i paramagnetyzmu.
Michael Faraday
Faraday był synem kowala i aby pomóc rodzinie, musiał przerwać naukę i wstąpić do terminu introligatora. Oprawiając książki zetknął się z popularnymi wykładami chemii i fizyki, których treść go fascynowała. Za namową swojego pracodawcy zaczął prowadzić notatki, a później ze skromnych oszczędności zaczął gromadzić własny księgozbiór. Później zaczął uczęszczać na odczyty naukowe. Biorąc udział w odczycie chemika Davy'ego (między innymi otrzymał bar, magnez, potas, sód, stront, chlor, stwierdził znieczulające działanie podtlenku azotu, odkrył łuk elektryczny i skonstruował bezpieczną lampę górniczą) poprosił go o przyjęcie do pracy w laboratorium. Faraday pomagał chemikowi w pracowni, sprzątał, zmywał naczynia i pomagał w pracach domowych żony. Oprócz tego samodzielnie cały czas poświęcał w pracowni robiąc eksperymenty. Po latach kiedy dokonania Fardaya zostały docenione, Davy choć sam miał dużo osiągnięć, często żartobliwie mówił, że jego Davy'ego największym odkryciem było odkrycie Faradaya.

Faraday odkrywał prawa fizyki bezpośrednio, poprzez obserwację i eksperymenty, nie kierując się teoriami i przekonaniami innych. Nieznajomość matematyki nie była przeszkodą, lecz raczej pomocą, gdyż jak twierdził Maxwell, największy fizyk teoretyk XIX wieku, Faraday miał więcej czasu, aby wykonać swe praca i wyrażać idee językiem naturalnym.

Życie Faradaya było przykładem oddania się nauce. Dzieliło się ono prawie bez reszty pomiędzy mieszkaniem na górze budynku, a laboratorium umieszczone na dole. Był to prawdziwy tytan pracy. Aby zwiększyć ilość czasu na pracę naukową kolejno rezygnował z innych czynności. Najpierw zrzekł się wszystkich zaproszeń na uroczyste przyjęcia i przestał wykonywać ekspertyzy. Następnie przestał wykonywać zlecane mu służbowo analizy chemiczne, zrzekł się swoich obowiązków w prezydium Instytutu Królewskiego. W końcu postanowił nie przyjmować nikogo przez trzy dni w tygodniu i zawiesił odczyty dla dzieci i cotygodniowe odczyty piątkowe.

Kiedy laboratorium Faradaya odwiedził minister skarbu, zapytał:
- Jaką korzyść z pana badań będzie miała ludzkość.
Faraday odpowiedział:
- Trudno to ocenić, ale jestem pewien, iż pan z tego będzie pobierał podatki.
Tak też się stało. Odkrycie zjawiska indukcji elektromagnetycznej przyczyniło się przecież do wynalezienia prądnicy.

James Clerk Maxwell (1831 - 1879)
Szkocki fizyk, sformułował prawa elektromagnetyzmu (równania Maxwella), pokazał możliwość powstawania fal elektromagnetycznych, udowodnił, że światło jest falą elektromagnetyczną, zajmował się kinetyczna budową gazów, sformułował prawo rozkładu prędkości cząsteczek gazu, odkrył, że kolorową fotografię można wykonać za pomocą czerwonych, niebieskich i zielonych filtrów optycznych.

Jako dziecko Maxwell odznaczał się niesamowita ciekawością, zamęczał wszystkich pytaniami, czytał wiele książek, zwłaszcza dotyczących zagadnień fizycznych i przyrodniczych. W szkole wyróżniał się zachowaniem i językiem, dlatego zyskał przezwisko "Dafty" co oznacza po polsku stuknięty lub postrzelony. Do końca życia zachował skłonność do ironizowania i płatania figlów. Nawet w dyskusjach naukowych zachowywał się tak, że nie wiadomo było czy mówi poważnie, czy żartuje. Poniżej znajdują się dwa przykłady.
Maxwell
Gdy Maxwell uzyskał stanowisko profesora fizyki doświadczalnej w Cambridge to zgodnie z panującym zwyczajem powinien jako nowy profesor wygłosić wykład inauguracyjny, poświęcony ważnemu zagadnieniu. Tak też zrobił ale ogłoszenie o wykładzie było tak sporządzone i umieszczone, że umknęło uwadze największych uczonych uniwersytetu Cambridge. Wykład odbył się nie w sali senatu, ale w małej sali wykładowej mogącej pomieścić jedynie dwadzieścia osób. Po kilku dniach ukazało się bardziej wyraźne ogłoszenie o rozpoczęciu przez Maxwella wykładu o cieple już w głównej auli uniwersyteckiej. Wszyscy myśleli, że to jest wykład inauguracyjny i stawili się w komplecie. Jakież było zdziwienie gdy Maxwell z dostrzegalnym uśmieszkiem tłumaczył różnicę między skalą temperatury wyrażonej w Celsjuszach i Fahrenheitach oraz inne podstawowe pojęcia dotyczące ciepła.

Pewnego razu Maxwell pokazywał Wiliamowi Thomson czyli Lordowi Kelvinowi nowy przyrząd optyczny i poprosił go, aby zajrzał do okularu. Kelvin zdumiał się, ponieważ oprócz zjawiska opisywanego przez Maxwella widoczna była w polu widzenia figurka ludzka. Zapytał więc Maxwella:
- Dlaczego jest tam ta figurka.
Na to Maxwell:
- Proszę popatrzeć profesorze Thomson, to pan się dowie.
Kelwin spojrzał jeszcze raz do lunetki, ale nadal nic nie mógł zrozumieć.
- Proszę mi powiedzieć, panie Maxwell, po co to jest?
- Po prostu dla żartu, profesorze Thomson - odpowiedział z uśmiechem Maxwell.

« Poprzednia  Następna »
Anegdoty