Tajemnica błysków gamma
Sonda Integral w kosmosie, w tle błysk gamma - wizja artysty
|
Niezwykłym silnym błyskom towarzyszy ogromna ilość energii. W ciągu sekundy wyzwala się jej tyle, ile Słońce uwolni w ciągu całego życia. Typowa ilość światła wyemitowana w błysku gamma wiąże się z przemianą około 1% masy Słońca w czystą energię. Dla porównania, energia wyzwolona w wybuchu współczesnej bomby atomowej odpowiada przemianie około 1 grama materii. Mówiąc bardziej obrazowo, błysk gamma wyzwala tyle energii co wybuch 10 do 31 potęgi (jest to liczba 1 z 31 zerami) bomb atomowych.
W październiku 2002 roku wysłano na wokółziemską orbitę satelitę Integral do badania kosmicznych źródeł promieniowania gamma. Ten kosmiczny teleskop obserwuje niebo w zakresie promieniowania gamma z dużą rozdzielczością kątową, która umożliwiła odkrycie wielu nowych źródeł gamma.
Sonda SWIFT
|
Przez długi czas astronomom nie mieściło się w głowie, że mogą zdarzać się tak potężne kataklizmy, widoczne z każdego miejsca we Wszechświecie. Dlatego podejrzewali, że błyski gamma nie są tak gwałtowne, rodzą się w pobliżu, w naszej Galaktyce, np. wskutek spadania materii na powierzchnię gwiazdy neutronowej. Kilka lat temu po raz pierwszy dostrzeżono blask optyczny wybuchu i wykazano, że dzielą nas od niego miliardy lat świetlnych.
Wybuch supernowej zarejestrowany przez sondę SWIFT
|
Obecnie sądzi się, że długi błysk gamma (trwający dłużej niż 2 sekundy) powstaje w momencie wybuchu (wybuch supernowej) zwykłej masywnej gwiazdy o masie kilkudziesięciu mas Słońca. Wprowadzono dla nich nazwę - wybuch hipernowej. Po wybuchu w środku powstaje czarna dziura otoczona wirującym dyskiem materii. Dysk zostaje szybko wchłonięty przez dziurę, przy czym wyzwalają się olbrzymie ilości energii. Jeżeli czarna dziura szybko się obraca to energia błysku zostaje zogniskowana w wąską wiązkę zwaną dżetem. Cząstki w tej strudze poruszają się z prędkością bliską prędkości światła i w odległości 100 milionów kilometrów od centrum kolapsu oddają swoją energię w postaci wysokoenergetycznego promieniowania gamma, które my obserwujemy jako błysk. Dżet zderza się z materią wybuchającej gwiazdy i przekazuje jej część swojej energii, wzbudzając poświatę rentgenowską. Tak więc długie błyski gamma powstają podczas wybuchu bardzo dużych i szybko obracający się gwiazd.
Trudniej jest wytłumaczyć krótkie i słabsze błyski trwające mniej niż 2 sekundy. Obecnie sądzi się, że jest to efekt łączenia się ze sobą dwóch masywnych gwiazd powstałych z podwójnych układów gwiazd: gwiazdy neutronowej z gwiazdą neutronową, czarnej dziury z czarną dziurą lub gwiazdy neutronowej z czarną dziurą. Zgodnie z przewidywaniami, każdą z
Błysk gamma - wizja artysty
|
Na początku 2005 roku prof. Bohdan Paczyński i prof. Paweł Haensel wysunęli śmiałą hipotezę, że błyski gamma powstają w momencie powstawania hipotetycznych gwiazd kwarkowych w wyniku wybuchu niektórych supernowych. Najpierw powstaje gwiazda neutronowa, a niedługo potem zamienia się ona w gwiazdę kwarkową. Powierzchnia gwiazdy kwarkowej nie wypuszcza żadnych cięższych cząstek. Do środka mogą wpadać nukleony (protony i neutrony) które natychmiast rozkładają się tam na kwarki. Ale na zewnątrz mogą wymknąć się tylko lekkie neutrina, elektrony, pozytrony oraz fotony, ponieważ one nie podlegają oddziaływaniu silnemu. Prawie cała energia związana z gwałtownymi narodzinami gwiazdy kwarkowej może więc zostać wyemitowana w kosmos w postaci strumienia materii mknącego z prędkością podświetlną, a w efekcie w postaci silnego błysku gamma. Hipoteza ta więc za jednym zamachem może rozwiązać aż dwie zagadki, jedne z największych we współczesnej astrofizyce. Polacy nie tylko opisali hipotetyczny kataklizm, zaproponowali też, jak go wykryć. Jeśli mają rację, to najpierw powinno nadejść na Ziemię słabsze promieniowanie od supernowej, a mniej więcej za minutę z tego samego miejsca silny błysk gamma od gwiazdy kwarkowej.
Być może gigantyczna, kosmiczna eksplozja w postaci błysku gamma mogła być przyczyną wymierania gatunków, które miało miejsce 450 milionów lat temu w okresie ordowiku. Zdaniem naukowców trwające 10 sekund zjawisko mogło pozbawić naszą planetę nawet połowy powłoki ozonowej. Przenikające przez atmosferę pozbawioną ozonu promieniowanie ultrafioletowe Słońca mogło w ciągu wielu lat zabić większość istot żywych na lądzie oraz w pobliżu powierzchni oceanów i jezior. Ucierpiałby zwłaszcza plankton, początkowe ogniwo łańcucha pokarmowego. Planktonem, czyli drobnymi organizmami żywią się większe, a nimi duże drapieżniki.
Czy teoria grawitacji jest poprawna?
Gromada galaktyk w Warkoczu Bereniki
|
Obecnie pojawiają się inne sposoby wytłumaczenia przyspieszenia ucieczki galaktyk. Jedną z nich jest nowa próba sformułowania kwantowej teorii grawitacji, opierająca się na teorii strun. Każdą cząstkę w tej teorii traktujemy jako oscylacje (drgania) maleńkich strun. Zgodnie z teorią strun przestrzeń jest dziesięcio lub jedenastowymiarowa, ale trzy wymiary tylko widzimy, z pozostałe zostały zwinięte do bardzo małych rozmiarów i ich ani nie obserwujemy, ani nie możemy w nich się poruszać. Nowa hipoteza stwierdza, że dodatkowe wymiary mogą
Centrum gromady galaktyk w Pannie
|
Inna teoria zakłada istnienie dodatkowego rodzaju grawitonów, które w przeciwieństwie do zwykłych grawitonów, mają niewielką masę. A jak wiedzą fizycy, jeśli grawitony mają masę, to grawitacja nie spełnia prawa odwrotnych kwadratów.
Kto ma rację rozstrzygną dalsze obserwacje obiektów astronomicznych, zwłaszcza dalekich supernowych.
Opracowano na podstawie artykułu Georgi Dvali "Moce ciemności" zamieszczonego w numerze 3/2004 "Świata Nauki".
Gwiazda neutronowa, wysyłająca strugi materii
Artystyczna wizja wysyłania dżetów
|
Odkryto gwiazdę neutronową, z której tryskają strugi materii niemal z prędkością światła. Takie fontanny materii wyrzucane przez obiekty astronomiczne nazywamy dżetami.
Dżety, należą do najgwałtowniejszych zjawisk w kosmosie. Dotychczas dostrzeżono je tylko w otoczeniu masywnych czarnych dziur. Mogą one znajdować się w jądrach odległych galaktyk, tzw. kwazarach, gdzie jak przypuszczają astronomowie mieszczą się olbrzymie czarne dziury o masie miliony większej od masy Słońca i w obiektach zwanych mikrokwazarami.
Artystyczna wizja wysyłania dżetów
|
Do tej pory nie ma jednoznacznej teorii tłumaczącej to zjawisko. Za najlepszą przyjmowano, że dżety tworzą się kosztem energii rotacyjnej czarnej dziury. Energię tę wysysa zaś z wirującej czarnej dziury pole magnetyczne.
Ostatnie "Nature" zachwiało tą dość popularną teorią. Badacze opisują w nim szybko wirującą gwiazdę neutronową, która wzdłuż swojej osi obrotu wyrzuca w przestrzeń kosmiczną takie same relatywistyczne dżety jak czarne dziury.
Być może energia dżetu pochodzi z dysków akrecyjnych (obłoku materii spadającej na czarną dziurę lub gwiazdę neutronową), a pole magnetyczne odgrywa ważna rolę w tym procesie. Nie znamy jednak tego mechanizmu.
Opracowano na podstawie artykułu z "Gazety Wyborczej" zamieszczonego 20.01.2004
Następna » |