Wędrująca czarna dziura
W naszym kierunku przybliża się czarna dziura oznaczona symbolem GRO J1655-40. Możemy ją obserwować ponieważ towarzyszy jej duża jasna gwiazda. Czarna dziura przyciąga gaz z atmosfery gwiazdy i pochłania go. Część poruszającej się plazmy na skutek działania pola magnetycznego wyrzucana jest na zewnątrz z ogromnymi prędkościami w postaci dżetów. Cząstki te emitują promieniowanie rentgenowskie zaobserwowane na Ziemi. Taki obiekt nazywamy mikrokwazarem bo chociaż ma masę tylko kilka razy większą od masy Słońca to zachowuje się podobnie jak kwazar.
W wyniku wybuchu supernowej powstałą czarna dziura, która nabrała dużej prędkości.
|
Supermasywna czarna dziura rozrywa gwiazdę
Astronomowie od dawna spodziewali się, że gwiazdy, które zbliżą się zbytnio do masywnej czarnej dziury są rozrywane na części. Wynika to z ogromnej siły grawitacji i dużego tempa jej zmian w pobliżu horyzontu zdarzeń czarnej dziury. Części gwiazdy znajdujące się bliżej czarnej dziury są przez to przyciągane znacznie mocniej niż dalsze, a przez to gwiazda jest pozbawiana części swojej masy lub rozrywana na strzępy.
Obserwowany na początku 2004 roku przy pomocy satelitów rentgenowskich XMM- Newton i Chandra błysk w centrum galaktyki RXJ1242-11 wydaje się być efektem pożerania gwiazdy przez czarną dziurę. O odkryciu tym poinformowano na konferencji prasowej zwołanej w centrali NASA w Waszyngtonie. Gaz wyrwany z takiej gwiazdy, na skutek ogromnego tarcia, które pojawia się tuż przed opadnięciem materii pod horyzont zdarzeń, rozgrzewa się do temperatury milionów stopni i przez to świeci bardzo jasno w promieniach Rentgena i gamma.
Czarna dziura w centrum RXJ1242-11 ma masę około 100 milionów razy większą od masy naszego Słońca. Generowane przez nią pole grawitacyjne i siły pływowe są więc ogromne. Pożerana gwiazda była natomiast podobna do naszego Słońca. Na skutek takiego przejścia straciła około jednej setnej swojej masy. Wydaje się, że to niedużo, ale akrecja gazu na czarną dziurę jest najbardziej efektywnym sposobem uzyskiwania energii z materii, przez co energetyka całego procesu jest ogromna. Gdyby takie zjawisko wydarzyło się w centrum naszej Galaktyki, byłoby ono 50 tysięcy razy jaśniejsze niż najjaśniejsze znane źródło rentgenowskie.
Najdalsze galaktyki
Wykorzystując teleskop Hubble'a zidentyfikowano w lutym 2004 roku najdalszą galaktykę. Jest ona oddalona aż 13 mld lat od nas. Ponieważ według obecnych szacunków Wielki Wybuch nastąpił 13,7 mld lat temu to światło musiało biec niemal tak długo, jak istnieje sam Wszechświat. Galaktyka jest mała i ma średnicę tylko dwóch tysięcy lat świetlnych (nasza Droga Mleczna rozciąga się na co najmniej 60 tys. lat świetlnych), ale złożona jest z niezwykle masywnych gwiazd.
Wykrycie tak małego obiektu było możliwe dzięki zjawisku soczewkowania grawitacyjnego przez gromadę galaktyk oznaczoną jako Abell 2218 widoczną na zdjęciu obok.
Kilkanaście dni później odkryto jeszcze dalszą galaktykę nazwaną IR 1916, która jej 300 mln lat młodsza i znajduje się w odległości 13 mld 230 mln lat świetlnych od nas. Światło tej galaktyki zostało zakrzywione na zasadzie soczewkowania grawitacyjnego prze potężną gromadę galaktyk Abell 1835, dzięki czemu obraz został wzmocniony ponad 25 razy. Zdjęcie wykonano za pomocą zespołu sprzężonych ze sobą czterech teleskopów VLT znajdujących się w Andach w Chile. Nowa galaktyka jest prawdopodobnie 10 tysięcy razy mniejsza od Drogi Mlecznej. Potwierdza to hipotezę, że pierwsze galaktyki były małe i rozrastały się z czasem.
« Poprzednia  Następna » |